i przed tym nim Was zasypię ślubnymi fotami. Jest to dalsza część sesji buduarowej Oli i Julki.
czwartek, 29 kwietnia 2010
wtorek, 13 kwietnia 2010
sesja buduarowa Oli i Julki
Kilka dni temu spotkałam się na zdjęcia z dwiema pięknymi dziewczynami i jednym kotem ( kto pierwszy znajdzie kota na zdjęciach? ;) )
Ola wygrała sesję u mnie na targach Alternative Weddings organizowanych w listopadzie, spotkałyśmy się jakoś w styczniu i umówiłyśmy by zdjęcia zorganizować wiosną. Ola miała szczęście że wygrała sesję a ja miałam chyba większe - że dzięki jej wygranej poznałam dwie piękne, bardzo fotogeniczne dziewczyny. Sesja buduarowa z małym akcentem nawiązującym do Audrey Hepburn (Ola uwielbia tą aktorkę). Ponieważ zdjęcia robiłyśmy u Oli w domu musiałam do nich wykorzystać też kota Oli - kot Pucek stanął na wysokości postawionego mu zadania i pięknie pozował do kilku zdjęć. W dzisiejszym secie tylko jedno z tym fenomenalnym modelem - ale obiecuję - pojawi się w następnym. Na zdjęciach mało będzie Julki - niestety musiała lecieć do swoich spraw - ale te kilkadziesiąt minut na sesji wykorzystałyśmy chyba dobrze ;)
Ola wygrała sesję u mnie na targach Alternative Weddings organizowanych w listopadzie, spotkałyśmy się jakoś w styczniu i umówiłyśmy by zdjęcia zorganizować wiosną. Ola miała szczęście że wygrała sesję a ja miałam chyba większe - że dzięki jej wygranej poznałam dwie piękne, bardzo fotogeniczne dziewczyny. Sesja buduarowa z małym akcentem nawiązującym do Audrey Hepburn (Ola uwielbia tą aktorkę). Ponieważ zdjęcia robiłyśmy u Oli w domu musiałam do nich wykorzystać też kota Oli - kot Pucek stanął na wysokości postawionego mu zadania i pięknie pozował do kilku zdjęć. W dzisiejszym secie tylko jedno z tym fenomenalnym modelem - ale obiecuję - pojawi się w następnym. Na zdjęciach mało będzie Julki - niestety musiała lecieć do swoich spraw - ale te kilkadziesiąt minut na sesji wykorzystałyśmy chyba dobrze ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)