czwartek, 7 maja 2009

a jeśli jeszcze planujesz ślub

to mam sugestię, wyobraź sobie trzy scenariusze - wychodzicie z kościoła jako nowożeńcy, rodzina czeka przy wyjściu by obrzucić Was

a) monetami

monety spadają z dużej wysokości i są zaskakująco ciężkie gdy pojedyńczo bądź chmarą spadają na głowę, krzywicie się z obawy by nie dostać jakimś zabłakanym groszem w oko. Później mimo sztywnej sukienki i dopasowanego garnituru zbieracie monety z chodnika.

b) ryżem

ryż spada na Was chmurą jak płatki śniegu, wygląda to pięknie ale ziarenka znajdujecie później w Twojej misternie ułożonej fryzurze, za dekoltem, na ubraniu.

c) PŁATKAMI KWIATÓW!

przepiękne płatki, różnokolorowe bądź w jednym kolorze jak fontanna barw na Was spadają, są lekkie, piękne i mają fajną symbolikę ;)
Żywe płatki można załatwić w kwiaciarni, na giełdzie kwiatowej a sztuczne zamówić np przez internet ślubne zakupy

i wyobraźcie sobie jak pięknie mogą wyglądać bańki mydlane puszczane na Was przez gości, albo konfetti z czerwonych serc rzucane w czasie pierwszego tańca. To są drobne rzeczy które sprawiają że Wasza uroczystość może być niezapomniana. I pięknie wyglądać na zdjęciach ;)

2 komentarze:

Jacek Taran pisze...

To powinien być jeden z rozdziałów do poradnika PM :) Niestety z monetami często jest tak, że wysypie je jakiś nadgorliwy wujek czy ciotka prosto z foliowego worka i się drą "zbierajcie, zbierajcie"

Ewa Lena Brzozowska pisze...

oj tak, ale to trzeba wcześniej pacyfikować rodzinę ;)