poniedziałek, 7 września 2009

powrót Ani i Andrzeja

tyle że we wpisie z większą ilością zdjęć. Bohaterów dnia 01.08 zobaczyłam dopiero tuż przed ceremonią, umowę podpisaliśmy na odległość (oboje mieszkają w POznaniu, ja w Warszawie - jakoś nie składało się ;)) a z Konińskiego dworca odebrał mnie brat bliźniak panny młodej (pozdrawiam Ziutka ;)) Nie wiedziałam więc czego się spodziewać, a było dobrze nawet lepiej niż dobrze. Para ideał dla fotografa, uczuciowi, spontaniczni i z luzem który sprawia że opowieść sama się układa w kadrach.
























































jeśli tylko zawitam do Poznania idziemy na kawę i McDonaldowe lody ;)

Brak komentarzy: