Nie ma już trzydziestostopniowych mrozów ale coś na rozgrzanie się przyda.
Piękna czerwcowa sobota, słońce, emocje, uśmiechy. Potrzeba trochę odwagi by w Polsce zorganizować ślub w plenerze, nasza pogoda jest zwykle nieprzewidywalna ale gdy już się ktoś odważy, gdy łut szczęścia sprawi, że będzie tak jak miało być - to wtedy - cóż, będzie po prostu PIĘKNIE.
Marta z Marc się odważyli. 25 czerwca zorganizowali przepiękną uroczystość nad Zegrzem, jezioro prześwitywało zza drzew, słońce grzało, a w tle słychać było naprzemiennie ptaki i muzykę klasyczną. Było niesamowicie...
A w śród gości miło mi było zobaczyć Kasię i Tomka którym kilka lat temu robiłam zdjęcia ślubne, niech się Wam córa zdrowo chowa :)
zaczynamy :)
miejsce na parę młodą już czeka:)
4 komentarze:
Ewa, przepiękne, jak zwykle :) Twoje zdjęcia chyba nigdy mi się nie znudzą
Ola masz bloga :))) a jak Wam pięknie rośnie malutka, hoho :)
Tak blog powstał, żeby wszyscy dziadkowie i ciocie mogli się cieszyć małą razem z nami :)
Zapraszam do zaglądania
będę zerkać :)
Prześlij komentarz