czwartek, 30 stycznia 2014

słońce, słońce, słońce!

Jechałam dzisiaj pociągiem, zakutana w dwie bluzy, kurtkę, czapkę i resztę akcesoriów zimowych, z niedowierzaniem patrzyłam na drobną nastolatkę naprzeciwko bez czapki, szalika, w kurteczce którą nazwałabym wiosenną. Jak to jest możliwe??? Czy ta dziewczyna odkryła jakiś rodzaj ogrzewania wewnętrznego który pokonuje odczuwalny mróz -20 stopni? 

Jeśli tak to Jej zazdroszczę, a w między czasie myślę o słońcu.

piękne trio M&M&M







1 komentarz:

misiura pisze...

hahaha! mam takie same spostrzeżenia "termiczne". Czasem czuję się zażenowana swoim cebulowym strojem, w konfrontacji z młodzieżą : ) Piękna sesja, przywołuje myśl o dniach, podczas których i my będziemy paradować w zwiewnych kreacjach :)