czwartek, 29 maja 2008

przygotowania u Magdy

po sobocie w Skierniewicach nadeszła niedziela a ja do pracy zamiast odpoczywać :) Musze się do czegoś przyznać - moja ulubioną częścią reportażu ślubnego są przygotowania, sama nie wiem czemu - może przez ten nastrój oczekiwania? Może lubię patrzeć jak zmieniają się panny młode? Może te emocje w nich, niepokój, szczęście, niecierpliwość, czasami wysoki poziom stresu ;)
W niedzielę wykonywałam tą swoją ulubioną pracę u Magdy i Michała, można ich nazwać czarodziejami pogody :) - a dlaczego? A dlatego, że na czas przygotowań, niebo było zachmurzone, światło miękkie, moje ulubione, tak plastyczne jak tylko można sobie wymarzyć. A wystarczyło im wejść do kościoła by zaświeciło słońce. Prawdę mówiąc rano byłam na 100% przekonana że będzie padać ;)












Brak komentarzy: