w ostatnią sobotę pojechałam na ślub do Skierniewic, do Moniki i Krystiana. Pogoda nie dopisywała ale za to spotkałam najsympatyczniejszego kościelnego w swoim życiu :)
I dwie foty z tej uroczystości - tak dla odmiany - samo wejście i wyjście, sądząc po ilości ryżu będą bardzo szczęśliwi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz