w ostatni weekend byłam w Gdańsku, oprócz miłych chwil spędzonych w knajpce sushi w czwartek, tylko pracowałam i pracowałam ... ;) ale że obydwa moje "powody" pobytu w trójmieście czyli moje pary młode - był niesamowicie sympatycznie to czas zleciał szybciej niż sama 5,5 godzinna podróż PKP do domu ;)
W piątek ślub u Ani i Rafała, w sobotę u Kasi i Jarka. I właśnie od sobotnich zaczęłam obróbkę. Najpierw były przygotowania...
by w końcu osiągnąć ten olśniewający efekt :)
1 komentarz:
Wyczytac Twa delikatnosc Ewo z nich mozna:)
jak poezja:D
Prześlij komentarz