poniedziałek, 1 września 2008

ale za to niedziela.../mjuzik

w niedzielę przyznam się że miałam zjazd energii, motywacji do pracy i w ogóle ;) Skąd te nastroje? ze zmęczenia tylko, dwa długie kilkunastogodzinne i szalone reportaże, jeden w piątek, drugi w sobotę. Gdy obudziłam się wczoraj ze zmęczenia nie bardzo widziałam sens swojej pracy. Znacie ten stan? Mimo że uwielbiam to co robię i uważam że jest to najlepszy dla mnie zawód to są chwile kiedy ma się dość.

Uratował mnie mail od mojej czerwcowej panny młodej. A dlaczego? Przeczytajcie - nie trudno zrozumieć dlaczego wróciła motywacja do pracy i chęć do uśmiechu :)) Dziękuję Wam :)
"Hej,

Z wielkim opóźnieniem (przez różne zyciowe perturbacje) przesyłamy
obiecane wrażenia:)


Na początek kilka opinii od rodziny i przyjaciół:
"Jestem urzeczona zdjęciami z pleneru i prezentacjami !
Wygladacie tak pieknie...
....kręci się łezka w oku...
....tyle miłosci w tych zdjęciach... szczęscia.."
"zdjęcia idealnie pasujące do was"
"Łezka mi się w oczku zakręciła... :)))"
"cali wy"
"pięknie uchwycone momenty"
"najpiękniejsze zdjęcia ślubne jakie widzieliśmy"


Moglibyśmy w nieskończoność cytować zachwyty naszych rodzin i przyjaciół
nad Twoimi zdjęciami, wszyscy są urzeczeni, a my najbardziej!!
Zdjęcia są PRZEPIĘKNE!!a każda prezentacja ma swój niepowtarzalny
klimat. Oglądałam je już setki razy i za każdym razem na kościelnej
prezentacji kręci mi się łezka w oku ze wzruszenia, na weselnej śmieje
się do łez, a plener :)ahh idelanie:) i ta muzyka :) buduje
nastrój, dodaje charakteru.
Ewa skąd wiedziałaś, że oboje bardzo lubimy Komety???

Nigdy nie spodziewałam się, że w tak piękny sposób można uchwycić na
zdjęciach szczęście, miłość i rodzicielską dumę.

Dziękujemy, dzięki Tobie wspomnienia z tego dnia będą jeszcze
piękniejsze!! Na pewno wrócimy.

monika i piotrek


p.s. przed chwilą na twojej blogowej stronie zobaczylam wodne zdjecia -
sa tak cudowne ze jestem gotowa jeszcze raz wyjść za mąż żeby mieć taką
sesje:))"


od razu morda się śmieje :)

Brak komentarzy: